Zwykło się mawiać, że Jezus pisał grzechy oskarżycieli. A może zajął się pisaniem, aby nie patrzeć w oczy owej kobiety i nie powiększać jej wstydu lub nie chciał patrzeć na faryzeuszy? Jest jeszcze jedno wyjaśnienie, nawiązujące do proroctwa Jeremiasza: „Wszyscy, którzy Cię opuszczą, będą zawstydzeni. Ci którzy oddalą się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, Pana” (Jr 17, 13). Jezus pokazuje faryzeuszom, jak bardzo oddalili się od Boga, który jest źródłem żywej wody, a skupili się na literze Prawa. Kto nie wierzy w Niego, ten wysycha. Natomiast u tego, kto przyjdzie do Jezusa z wiarą i szczerą skruchą, to choćby przez swoje grzechy był wyschniętą pustynią, popłyną w nim strumienie wody żywej.
Chryste, dziękuję Ci, że Ty nikogo nie potępiasz. lecz skruszonemu odpuszczasz grzechy z taką łatwością, jak wiatr zdmuchuje litery na piasku. Przebacz mi, że jeszcze nie umiem przebaczać.