Ile dobra może dokonać nasza czujność? Kto wie! Gdyby wykazywali się nią współcześni Noemu, to może nie nastałby najbardziej znany kataklizm w dziejach ludzkości… Jednak cykliczność pór roku i naszych czynności wprowadza nas w duchowe odrętwienie, a nawet uśpienie. Ewangelia, w której nie brakuje wezwań do zachowań czujności, chce nas z tego stanu wyrwać. Dlatego stawia nas w obliczu spotkania z Chrystusem zarówno u kresu drogi adwentowej, jak i naszego życia. My, Jego uczniowie, nie możemy być tymi, którzy nie spostrzegli się. Czujność jest więc naszą chrześcijańską cnotą, czyli stałym nastawieniem na czynienie dobra. Ona pomaga uporządkować sprawy tego świata, aby nam właściwie służyły.
Panie, rozpoczynam nowy rok od szczerego przejęcia się Twoim słowem. Muszę nie tylko pamiętać, że ponownie przyjdziesz, ale być zawsze dobrze przygotowanym na spotkanie z Tobą.