„Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. (J 2, 5)
Jan Ewangelista powtarza w swoich listach, że „Bóg jest miłością”. A skoro tak, to Jego relacja do człowieka nie może się dokonywać inaczej, jak tylko w miłości. Jezus, przychodząc zbawić każdego z nas, rozpoczyna swą misję od uczty weselnej. Bóg-Oblubieniec obdarza swą miłością Lud-Oblubienicę. Zawiera przymierze, którego obrazem jest małżeństwo, gdzie małżonkowie z miłości oddają się sobie nawzajem. I mimo że człowiek nie jest przygotowany na takie wydarzenie, On sam okazuje się także gospodarzem, który zapewnia wyborne wino swej miłości tym, którzy żyją w smutku powszechności.
Panie Jezu, nie pozwól mi zapomnieć, że Ciebie pierwszego mam zapraszać do mojego życia, że Ty, zaproszony jako jeden z gości, stajesz się hojnym Gospodarzem i Oblubieńcem oddającym z miłości swoje życie na krzyżu.