Piotr doznaje wielkiej radości na widok chwały, która otacza jego Mistrza. Wszystko mu przypomina świetlane dzieje przodków: góra i głos, namiot i obłok, lśniące szaty i Mesjasz, Mojżesz i Eliasz. Nic zatem dziwnego, że pragnie przedłużyć chwilę pobytu na górze, bo przecież te wszystkie rzeczywistości od wieków nie były udziałem żadnego Izraelity. Więcej, teraz widzi on swojego Mistrza jako Syna Człowieczego z Danielowej wizji, a więc jako prawdziwego Mesjasza. Namioty, które Piotr chce stawiać, te nowe przybytki-świątynie i początek nowej chwały Izraela. To mu wystarcza. A Jezus w scenie przemienienia pokazuje, że to wszystko musi przeminąć, aby w całej pełni mogła zajaśnieć chwała zmartwychwstania.
Chryste, Synu Boży, przemień moje serce i umysł, abym słuchał Ciebie, a nie swoich pragnień i wyobrażeń. Blask Twojej chwały daje mi nadzieję na udział w chwale zmartwychwstania.