Poruszający jest fakt, że autorzy zestawienia czytań na kolejne dni roku jakby nie wytrzymują napięcia, jakby nie mogą doczekać do końca i postanawiają, że będziemy czytać o niektórych wydarzeniach odrobinę za wcześnie, wyprzedzając je. Tak jest i tym razem. Mamy przecież dopiero 18. dzień grudnia, do Bożego Narodzenia jeszcze kilka dni Adwentu, a w liturgii już pospieszyliśmy się. Przeczytaliśmy Ewangelię o tym, jak było z narodzeniem Jezusa. Tak się dzieje wtedy, kiedy człowiek się bardzo ekscytuje; bardzo się spieszy i tęskni, kiedy bardzo pragnie. Wtedy nie może wytrzymać i śpieszy się, udowaniając, jak bardzo kocha. Obyśmy i my spieszyli się na spotkanie z Bogiem.
Panie Jezu Chryste, Ty nigdy nie przychodzisz za późno, Ty najbardziej z nas wszystkich spieszysz się, by przyjść do ludzkiego serca. Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.