„Chrzest Chrystusa” – fresk Giotto di Bondone, 1303-1306, Kaplica Scrovegnich w Padwie, Italia
W starożytnym Izraelu funkcjonowało powiedzenie, które zrozumiałe było jedynie dla osób z tamtego kręgu kulturowego. Otóż gdy młody mężczyzna poznawał kobietę, z którą chciał się ożenić, mówił swoim rodzicom, bliskim i znajomym, że „znalazł wreszcie sandały na swoje stopy”. Wszyscy rozumieli, że znalazł kogoś, z kim mógłby pójść na koniec świata. Dziś w Ewangelii Jan Chrzciciel mówił o Jezusie: Nie jestem godny rozwiązać Mu rzemyka u sandałów. Przedstawia więc Zbawiciela – używając obrazu sandałów – jako oblubieńca, pana młodego, gotowego poślubić ukochaną i pielgrzymować z nią po ścieżkach codzienności. Tą oblubienicą jest Kościół, jako ludzkość, jest wreszcie moja dusza. Tajemnica chrztu Jezusa ujawnia nam Jego solidarność z nami, grzesznikami, i Jego wielką miłość, która każde pójść tam, gdzie idzie oblubienica.
Panie Jezu, Ty patrzysz na mnie zakochanymi oczami oblubieńca. A ja chcę być Twoją ukochaną duszą. I choć nie jestem godny zawiązać rzemyka u Twoich sandałów, wierzę w Twoją miłosierną miłość, zanurzając się w tajemnicę mojego chrztu. Ty żyjesz i królujesz na wielki wieków. Amen
Fresk, zgodnie z wczesnogotycką chrześcijańską ikonografią, został podzielony na dwie części z widoczną osią środkową. Oś stanowi rzeka Jordan, Jezus zanurzony po pas w wodzie i wizerunek Boga Wszechmogącego z księgą i wyciągniętą ręką ku ziemi. Chrystus odwrócony jest w stronę Jana Chrzciciela. Pomiędzy nimi odbywa się dialog. Za Janem stoją starzec i młody człowiek oczekujący na chrzest. Po lewej stronie czterej aniołowie trzymają szaty Chrystusa i czekają na koniec ceremonii. Skały widoczne w tle ułożone są w literę „V”, co ma dodatkowo wskazywać na postać Chrystusa. Wizerunek Jezusa jest tradycyjny, przypomina stylem dzieła innego włoskiego malarza, Pietra Cavalliniego.